Ja i korpo-życie: dramat w 7 aktach (Blue Bird odkrywa Bitstrips).

Zacznę od dowcipu niczym rasowy komik: Czasem muszę nosić w pracy dokumenty do podpisania. Niektórzy składają parafkę bez czytania. Mam wtedy ochotę uśmiechnąć się szeroko i krzyknąć z radością: WŁAŚNIE PODPISAŁAŚ DOKUMENTY ADOPCYJNE! DZIĘKUJĘ MAMO!  Czy jestem złym człowiekiem?  Pochwalę

Continue Reading...

Mapa wredności.

Hej dziubaski! Dziś chciałabym Was uświadomić, że jak nigdy nie piszę nic wrednego to nie jest tak... że tego nie myślę. Mam narratora w głowie, który mówi dobre tekściory, ale jestem zbyt wielką pierdołą aby go posłuchać i je napisać.

Continue Reading...

Obsługiwane przez usługę Blogger.