Blue Bird - po dwóch latach znowu singielka.

/
0 Comments
No więc stało się. Ponownie wolna. TAK! Mogę chodzić na dupy i nie golić nóg do końca zimy <tyle wygrać>. A jak to wygląda na serio? Hmmm… powiedzmy, że czuję się tak słabo, że nawet komiksów nie chce mi się czytać (!!!!). A mój każdy dzień zaczyna się w ten sposób:

Po czym przez zupełny przypadek natrafiam na serduszko, które kiedyś On zrobił dla mnie w pracy:

Pod tym łańcuszkiem miał powstać wpis, jacy to kochani są chłopcy z polibudy. Takiego wpisu już na bank nie będzie. 

Nie wiem kiedy uda mi się wykrzesać z siebie dość entuzjazmu i radości aby walnąć coś zabawnego, więc na razie daję Wam to:
Ech jak fajnie mieć glinianą drogę przed domem. Jak już dojdę do uczelni to wyglądam jak rolnik, który taplał się w gnojówce. Muszę rozważyć pożyczenie od ojca jego wędkarskich kaloszków – takich sięgających mi do pasa.

Btw. módlcie się o moje zdrowie psychiczne (a jest o co, bo pocieszacze w postaci „słodyczy z mikołajek” już się skończyły), pozdrawiam i całuję: BB.


Obczaj jeszcze to:

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.